Masterful Magazine

Grade: 6/10


Połączenie melodyjnego death metalu, melodyjnego black metalu i tradycyjnego grania klimatycznego może wzbudzać skrajne odczucia - od zachwytu u jednych, po totalny niesmak u drugich, a u jeszcze innych, podobnie jak i u mnie, oba uczucia będą ze sobą nieustannie walczyć w bólach i męczarniach. Produkcja jak na demo cholernie wycacana - wręcz nachalnie przekonywująca do siebie przejrzyście melodyjno-agresywnymi gitarami i perwersyjnie dopieszczoną perkusją. Do tego dochodzą jeszcze uprzestrzeniające całość klawisze i, nawet muszę przyznać, że nie za bardzo przesłodzona patetyczność, które to decydują w dużym stopniu o tym, iż muzyka Compos Mentis nabiera jako takiej atmosfery. Było nie było, lepsze to od typowo szwedzkiego melodyjnego death metalu, który został tu uatrakcyjniony o elementy charakterystyczne dla dynamicznego, klimatycznego grania czy też "ładnego" black metalu. Można powiedzieć, iż mamy tu takie mocno wyłagodzone Dissection z silną klimatyczną podstawą, którą znaleźć by można choćby na płytach Crematory, włoskiego Graveworm czy nawet Cradle of Filth. Z pewnością znajdzie się wiele osób, którym muzyka Compos Mentis przypadnie do gustu - bez złośliwości żadnej twierdzę, iż będzie to raczej młodsze pokolenie metalowej ciżby, któremu tego typu patenty jeszcze się nie przejadły, ale i weteran, zanim jeszcze nieprzyjemnie mu się odbije, z zadumą przygłaszcze przy tej muzyce swą brodę. Warto nadmienić, iż zespół ma już od jakiegoś czasu kontrakt z Lost Disciple i na początku tego roku ukazał się już ich pełnoczasowy album "Fragments Of A Withered Dream", o którego zawartości nic niestety nie jestem w stanie powiedzieć i nie jestem pewien czy po 18 minutach "Quadrology..." mam ochote na jeszcze większą dawkę tego duńskiego kompostu. Chyba w dobie walki konkurencyjnej z Europą lepiej będzie wspierać wcale nie gorsze, rodzime produkty - nie karmione sztucznymi paszami i nawożone tylko naturalnym nawozem! hehe